sobota, 5 sierpnia 2017

Rozdział 5 - Miłość do ojczyzny

Do pomieszczenia, wszedł dostojny dobrze zbudowany, wysoki brunet. Miał na sobie maskującą bluzę z kapturem, kamuflaż "Sumpftarnmuster" większość, powstańców na Woli i Starym Mieście walczyła w tych ubraniach. Zdobyte w magazynach mundurowych SS przy ulicy Stawki 4. Na piersi ubrania, miał przypięty metalowy orzeł z 1939 roku. Na prawym ramieniu, miał opaskę rozpoznawczą Armii Krajowej. W dłoni trzymał pistolet magazynowy Sten Nik II kol. 9 mm. Obok niego szedł Leon, wierne dotrzymywał mu kroku. Mężczyźni podeszli do grupki chłopców, którzy siedzieli przy drewnianym brązowym stole,
- Baczność ! - krzyknął, jeden z harcerzy, na co chłopcy w błyskawicznym tempie stanęli na widok swojego dowódcy, Eryka "Brzozy" Brzozowskiego.
- Spocznij - odpowiedział, brunet.
Dostaliśmy za zadanie odbić Gmach PAST - y z rąk Niemiec. Zrozumiano?byli tak bardzo skupieni na rozmowie, że nawet nie zauważyli dwójki mężczyzn. 
Dwa dni później:
Oczami Leona :
Wczorajszy dzień za kończył się dla nas po części sukcesem, a po części porażką. Gmach PAST- y, jest dla nas praktycznie priorytetowym, celem. Utrzymuje się w nim 130 esesmanów i to praktycznie w samym centrum miasta. Wysadziliśmy wczoraj główne wejście, ale Niemcy ją zabarykadowali . Rano dostarczony został rozkaz o zmianie pozycji w okolicy Ogrodu Saskiego. Bez żadnych dyskusji spakowaliśmy rzeczy i ruszyliśmy w tamtą stronę. Dwóch z nas zajęło się obsługa RKM- u wraz z Wysokim, podłożyliśmy miny. Już z dala słyszeliśmy pochód piechoty i szum czołgów. Widziałem strach w oczach towarzyszy. Byliśmy pod stałym ostrzałem, gdy opadaliśmy z sił, przeciwnik trochę wstrzymywał się z atakiem, Eryk rozkazał stopniowe wycofanie się z naszych pozycji. Wracając, widziałem, jak odziały niemieckie wdzierały się na cmentarz na Woli i zabijali każda osobę, która stanęła im na drodze. Dotarliśmy na swoje pozycję i z pomocą innych udaremniliśmy atak wroga. Nieźle się szwaby zdziwiły, gdy pocisk "Rudego" z miejsca rozbiły im tygrysa. Nikt z naszych nie oberwał, poza zadrapania i siniakami.
Znalezione obrazy dla zapytania harry styles dunkirk gifNoc:
Nieźle się szkopy, okopały. Jerzy Kiliński, walczył o życie po tym, jak dostał odłamkiem z granatu ręcznego. Został tylko poharatany i pocięty, ale stracił dużo krwi i obrażenia są rozległe. Przecież to tylko dzieciak. Ma tylko 14 lat, całe życie przed nim. Mam nadzieję, że się z tego wyliże. Ostateczny bilans, ataku wynosi trzydziestu Niemców zabitych, sześciu rannych. Poza młodym dostał też Wysoki i Olek, medyk, mówił, że Maciek się z tego wyliże, bo dostał tylko w ramie, z drugim było gorzej. Olek dostał w brzuch, najbliższe noce będą decydujące. Aleksander, leżał w prowizorycznym szpitalu, na Lawendowej przed wojna znajdowała się tam szkoła Gimnazjum im. Henryka Sienkiewicza. Chodziły do niej dzieci warszawskiej elity, Aleksander do nich należał, mówił, ze powstanie to tylko przygoda, taka zabawa pomiędzy kolejnym podwieczorkiem z prezydentem czy marszałkiem w pałacu na Wilanowie. Większość tych dzieciaków, robiło podobnie jak mój kolega, jednak ta bitwa ich zmieniła i z rozkapryszonych, nieznających życia bogatych dzieciaków, stali się dojrzałymi dorosłymi ludźmi. Rodzina Olka, uciekła przed wybuchem Powstania jednak chłopak wraz ze starsza o rok siostrą Beatą która jest sanitariuszką w oddziale "Alek'', którego dowodzi jej narzeczony Wiesław "Grot" Fidler, podjęli decyzje o zostaniu, w walczącej stolicy. 
Znalezione obrazy dla zapytania kamienie na szaniec gif basia i alekNagle do szpitala wpadła zdenerwowana Maria, która na mój widok zbladł. Fakt byłem trochę poharatany i brudny, ale nic poważnego mi nie było. 
- Leon, tak bardzo się martwiłam, o was, o Ciebie. - powiedziała po czym, rzuciła się na szyję. Nie powiem trochę się tym za wstydziłem , i poczułem ciepło. Nie czułem, tego od śmierci Danusi, tak wiele mieliśmy planów, ale miłość do ojczyzny była silniejsza. 
- Nic mi nie jest. Najgorzej oberwał Aleksander. Lekarze, dają mu kilka dni. - rzekłem, po czym na twarzy dziewczyny pojawiły się łzy. Otarłem jej łzy, i ujrzałem jej piękne niebieskie oczy. Zapomniałem wtedy o wszystkim, o całym świecie. Była taka piękna, pragnę ją pocałować. Od kiedy ją zobaczyłem, coś mnie ruszyło. Czyżby miłość od pierwszego wejrzenia ? Nagle nasze usta się połączyły ale ona ...
________________________________________________________________________________________________________________________________
Jak myślicie co zrobi Maria ? 
Czy Aleksander wyzdrowieje ?
Przepraszam was, ze tak długo, ale mam tyle na głowie.
Przepraszam za błędy :)
Pozdrawiam Martyna 😊

2 komentarze:

  1. Jeju dawno mnie tu nie było a.przybyly z 4 rozdziały:D fabuła rozwija się ciekawie, nie odczuwam, że jest jakoś nierealistycznie idealnie i że wszystko skłania się ku miłostkom bohaterki. Widzę, że posiadasz też wiedzę na temat wojny, albo przynajmniej robisz dobry research ❤ Myślę, że dobrze byłoby poćwiczyć nad interpunkcją, ale to tylko tyle.
    W międzyczasie zapraszam na kolejny rozdział, co prawda trochę krotki, ale nie chciałam przedłużać:
    https://oj-evans.blogspot.com/2017/08/10-sodko-gorzko.html
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Na początku chcę napisać jak bardzo mi głupio, ze dopiero dzisiaj się tutaj pojawiam :( Wiem, że obiecałam być o wiele wcześniej ale ostatnio tyle spraw się pokomplikowało, że nie miałam wyboru xd Mam nadzieję, że wybaczysz ;)

    Przechodząc do bloga...
    Czytało mi się wszystko z niesamowitą przyjemnością! :D Uwielbiam tematykę wojenną, więc tym bardziej chciałam tu zajrzeć... I nie zawiodłam się! :) Jestem na prawdę pod wrażeniem i nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :D
    Weny ❤️

    OdpowiedzUsuń

Rozdział 6 i 7

Rozdział 6 - Śmierć kolegów Odetchnęłam go, całą oblałam się rumieńcem, nie wiedziałam co zrobić z oczami. Byłam tym tak zażenowana i ...

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia